Ostatni spacer po Rumi, wieńczący cały projekt obejmujący Małe Trójmiasto Kaszubskie, miałyśmy odbyć z koleżankami w trzyosobowym składzie. Jednak z przyczyn od nas niezależnych zostałyśmy na placu boju we dwie.Czytaj dalejRumia – ostatni spacer z widokiem i nagrodą
Rumia – deszczowy spacer pośród polskich władców
Właściwą wędrówkę rozpoczęłyśmy na ulicy Dąbrowskiego, a dokładniej przy jej skrzyżowaniu z ulicą Paderewskiego, gdzie skręciłyśmy. Tym razem towarzyszyła mi koleżanka, z którą nie widziałyśmy się od wspólnego spaceru poCzytaj dalejRumia – deszczowy spacer pośród polskich władców
Rumia – wycieczka obrazem społeczności ;)
Na kolejny spacer zaprosiłam kolegę. Spotkaliśmy się jeszcze w pociągu. Z dworca ruszyliśmy w stronę tunelu z graffiti, którym wędrowałam poprzednio. Wiedziałam, że malunki przypadną koledze do gustu, a szczególnieCzytaj dalejRumia – wycieczka obrazem społeczności 😉
Rumia – spokojny spacer w pojedynkę
Dzień wcześniej pogoda bardzo skutecznie zniechęciła mnie i moje potencjalne towarzyszki do spaceru. Rzeczywiście, choć według prognoz miało przyświecać słońce, od rana lało zarówno u mnie w Trójmieście, jak iCzytaj dalejRumia – spokojny spacer w pojedynkę
Rumia – „Palcem po mapie…” testuje nowe smaki
Wraz z kolegą wysiedliśmy w Rumi i od razu skierowaliśmy się ku Grunwaldzkiej. Pierwsze chwile upłynęły nam na adaptacji do warunków pogodowych: ścieśniliśmy kaptury, a także osłoniliśmy (na ile byłoCzytaj dalejRumia – „Palcem po mapie…” testuje nowe smaki
Rumia – spacer dwóch solenizantek
Drugi spacer po Rumi był wyjątkowy zarówno pod względem daty, jak i towarzystwa. Dzień po moich własnych urodzinach wybrałam się na wycieczkę z koleżanką świętującą właśnie tego dnia. Bardzo doceniałamCzytaj dalejRumia – spacer dwóch solenizantek
Rumia – na pograniczu z Redą
Zastanawiałam się, czy zaczynając zwiedzanie Rumi, paradoksalnie nie wysiąść w Redzie. Odległość granicy miast od obu stacji wydawała się dość zbliżona. Ostatecznie jednak wraz z moim towarzyszem wysiedliśmy w Rumi,Czytaj dalejRumia – na pograniczu z Redą
Reda – moje i cudze historie zaklęte w graffiti
Ponownie wyruszyłam na spacer sama. Od dworca głównego w Redzie przeszłam się ku ulicy Ceynowy. Tam nacisnęłam po raz pierwszy migawkę aparatu. Przy ulicy nie było typowego chodnika. Drogę pokrywałaCzytaj dalejReda – moje i cudze historie zaklęte w graffiti
Reda – pogubiony GPS, uroczy maluch i sympatyczny finisz
Miałam ambitne plany na kolejny spacer. Siedemnaście kilometrów za jednym razem, chociaż z możliwością podziału na dwie wycieczki. Brakowało mi za to towarzysza. Niezrażona tym faktem i tak pojechałam doCzytaj dalejReda – pogubiony GPS, uroczy maluch i sympatyczny finisz
Reda – za trójstykiem dróg
Trzeci dzień z rzędu przeznaczyłam na spacer po Redzie. Tym razem wybrałam się w męskim towarzystwie. Wysiedliśmy oboje na stacji w Redzie i zeszliśmy do tunelu. Zwróciłam uwagę na ścianyCzytaj dalejReda – za trójstykiem dróg
Reda – edukacja artystyczna na końskim szlaku
Tym razem wysiadłam na późniejszej stacji, Reda Pieleszewo, podobnie jak koleżanka, która miała mi towarzyszyć. Dopiero na peronie zorientowałyśmy się, że właściwie dosiadała się do tego samego pociągu, którym jaCzytaj dalejReda – edukacja artystyczna na końskim szlaku
Reda – od łąki do zamku
Po Wejherowie przyszedł czas na odwiedzenie Redy. Chociaż to miasto miało mniej obszarów zabudowanych niż jego poprzednik, nie było ułożone wzdłuż torów kolejowych, lecz bardziej rozwlekle, a właśnie pociągi byłyCzytaj dalejReda – od łąki do zamku
Wejherowo – ostatni spacer, z historią w tle
Spotkałyśmy się z koleżanką na dworcu w Wejherowie. Już z okien pociągu dostrzegłam jej idealnie dobrany strój. Jak na turystkę przystało, miała czapkę z daszkiem i lekki plecak. Ubrana byłaCzytaj dalejWejherowo – ostatni spacer, z historią w tle
Wejherowo – o tym, jak poznałam człowieka w lesie
Do końca zwiedzania Wejherowa pozostały mi dwa spacery. Jeden zamierzałam odbyć samotnie, uznałam bowiem, że Kalwaria Wejherowska skłoni mnie do przemyśleń. Drugi obejmował przestrzeń typowo miejską i okolice dworca głównego.Czytaj dalejWejherowo – o tym, jak poznałam człowieka w lesie
Wejherowo – okołonaukowe rozmowy, lew i niezwykły człowiek
Wraz z kolegą wysiedliśmy na stacji Wejherowo Śmiechowo. Ostatni spacer skończyłam w tym samym miejscu, więc szłam „na pewniaka”. Aparat miałam w zanadrzu od pierwszych minut, co nie uszło uwagiCzytaj dalejWejherowo – okołonaukowe rozmowy, lew i niezwykły człowiek
Wejherowo – co sześć nóg, to nie dwie
Tym razem wybrałam się w teren z dwiema koleżankami, spotykając się z jedną z nich na peronie w Wejherowie Śmiechowie. Druga wysłała mi wiadomość, że dotrze, w rozumieniu, iż dołączyCzytaj dalejWejherowo – co sześć nóg, to nie dwie
Wejherowo… i sesja na łonie natury w pakiecie ;)
Wysiadłam na stacji Wejherowo Nanice, gdzie byłam umówiona z koleżanką. Żwawo ruszyłyśmy tunelem wzdłuż rzeki Cedron. Gdy znalazłyśmy się po drugiej stronie głównej drogi, pokonałyśmy jeszcze mostek po naszej lewej.Czytaj dalejWejherowo… i sesja na łonie natury w pakiecie 😉
Wejherowo – wygląda znajomo?
Kilka dni później ponownie ruszyłam w kierunku Wejherowa, wysiadając na tej stacji, co uprzednio. Tym razem jednak skręciłam w tunelu w prawo, to znaczy ku głównej drodze, nie zaś wCzytaj dalejWejherowo – wygląda znajomo?
Wejherowo – spacer po obrzeżach Małego Trójmiasta Kaszubskiego
Dojazd do Wejherowa z Gdańska zajął mi około godziny. Projekt rozpoczęłam przyjemnie, bo trafiłam na bardzo miłą panią w kasie biletowej. Uświadomiła mi istnienie tańszego biletu niż ten, który początkowoCzytaj dalejWejherowo – spacer po obrzeżach Małego Trójmiasta Kaszubskiego
A może… Małe Trójmiasto Kaszubskie?
Wiosną 2017 roku zwiedziłam Lębork. Był to dla mnie projekt szczególny, ale trwał też wyjątkowo krótko, a przede mną były jeszcze całe wakacje! Zastanawiałam się zatem, za co znów sięCzytaj dalejA może… Małe Trójmiasto Kaszubskie?